Beza w wersji na raz

Mamy prawdziwą ciepłą i słoneczną wiosnę. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że warto bez zbędnych ceregieli spotkać się w dobrym towarzystwie, przy dobrym jedzeniu i przyjemnej muzyce. Podrzucam Wam propozycję deseru dla „bezo-lubnych”, która świetnie sprawdzi się przy takiej okazji, a dodatkowo cieszy oko. Niedługo Dzień Matki. Myślę, że ten deser świetnie sprawdzi się też przy tej okazji. Kiedy słupek rtęci na termometrze za oknem przekracza 20 stopni C warto przerzucić się na szybkie, lekkie desery. Przepis na bezę w wersji na raz to taka pavlova w rozmiarze „S”. Szybki, przyjemny deser, do którego można dodać, co dusza zapragnie. Wiosna aż kipi od sezonowych smaków. Niedługo zaczniemy sezon na truskawki, które idealnie się tutaj sprawdzą. Beza jest chrupiąca na zewnątrz i mięciutka w środku, owoce... u mnie tym razem borówki.

Składniki:

8 dużych białek

szczypta soli

400 g drobnego cukru do wypieków

2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej

2 łyżeczki soku z cytryny

Dodatkowo:

400 ml śmietany kremówki 30% lub 36%, schłodzonej

dowolne owoce

Przygotowanie:

Piekarnik rozgrzać do 120 ˚C.

W misie miksera ubić białka ze szczyptą soli na sztywną pianę.

Cukier dodawać powoli i stopniowo, łyżka po łyżce, cały czas ubijając, aż do powstania sztywnej, piany.

Na koniec dodać sok z cytryny, cały czas ubijając. Dodać przesianą skrobię ziemniaczaną i wymieszać.

Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć na nią bezę. Ja użyłam rękawa cukierniczego, ale można zrobić to też za pomocą łyżki. W środku każdej bezy zostawiłam wgłębienie, żeby łatwiej było mi nakładać bitą śmietanę po upieczeniu.

Bezy piec przez około 80 minut. Po upieczeniu wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i zostawić do wystudzenia.

Kremówkę ubić. Ja nie dodaję cukru, ponieważ sama beza jest wystarczająco słodka. Wyłożyć na wystudzone bezy. Dodać owoce.

Smacznego!